Dobrze mieć kochającą kobietę. Jak
zrobisz coś niekonwencjonalnego, od razu pyta cię czy się zakochałeś. Nie w
niej! Dobre żarty. W kimś innym! Nie ma
w tym pytaniu nuty dowcipu. Nie pamiętam kiedy moja ukochana żartowała. Zrobiłeś
coś nie typowego. Jesteś podejrzany. Oskarżenie
to najmniejszy wymiar kary. Pewnie powinienem się cieszyć, że nie rzuca we mnie
nożem.
Tak trudno zrozumieć , że nie wszyscy są typem goryla. W mordę i do jaskini. Czasem
widzisz coś pięknego, słyszysz coś takiego. Działa na ciebie. Chciałbyś dotrzeć
do sedna. Chciałbyś umieć to powtórzyć. Samemu stworzyć coś pięknego. Jesteś podejrzany. Nigdy
tego nie robiłeś teraz zaczynasz? Ty grasz! Coś tu nie gra!
Odkąd usłyszałem „smoke on the
water” stwierdziłem, że lepiej się w muzyce
nie da. Siedem nut, załatwiło sprawę na
najlepszy numer wszechczasów. Sam wiele razy próbowałem tych siedmiu nut na różnych
instrumentach. A nuż i ja stworze wiekopomne
dzieło. Próbowałem na gitarze basowej, cymbałkach, pianinie i flecie. Tysiące kombinacji,
naprzemienne tempa. Nic! Wszystko w muzyce już było - stwierdziłem. – Co mieli wymyślić to wymyślili. Zamknięty zbiór,
nic już się tam nie zmieści. I kiedy już dawno straciłem nadzieję, oglądam z
kochającą żoną (która dobrze wie co mi w
duszy gra) nowego kandydata do Oscara. Nagle główny bohater wybija na
fortepianie siedem nut. Siedem nut równie dobrych jak u Deep Purple. Siedem nut
na miarę Oscara. numer zapadający w
pamięć. - Nie kurwa niemożliwe! - Chce wyskoczyć z łóżka, chcę wyskoczyć przez
okno. Musiałem kiedyś sprawdzać tą sekwencję, sprawdzałem wszystkie. Na pewno to kiedyś zagrałem. W innym tempie. W
innej tonacji. Nic z tego nie wyszło. A teraz jakiś szczęściarz zarobi na tym
miliony. Więc biorę te pieprzone organki i wciskam w odpowiedniej kolejności
siedem klawiszy. W odpowiednim tempie brzmią jak najbardziej. Brzmią jak milion
dolarów. Siedem klawiszy których szukałem przez całe życie, były ciągle pod
ręką. Gram je teraz uparcie dziwiąc się, że wcześniej nie trafiłem tej
kombinacji. Tu nie ma tylu możliwości co w szachach czy totolotku. A kochana
żona słyszy z drugiego pokoju, że znowu uruchomiłem instrument.
Kobiety pogwatmane myśli mają. Żony
szczególnie: - Gra chłop na instrumencie. Młodość mu się przypomniała, kiedy
małolatą piosenki miłosne pisał. Znowu zaczął
grać. Czyli się zakochał.
Tak konflikt się rodzi. :
Ref.
Jeden oskarżony, wściekły na
drugiego.
A drugi zdradzony, rozpacz na całego.
1
Dzisiaj na temat miłości
Już o nienawiści było
Pusta gadka tylko złości
Lepiej zaraz dawać w ryło
Czasem myśl jest rozjeżdżona
W gadce ciągle mamy braki
Ty jak zwykle obrażona
A ja kurna jestem taki
Ref.
Jeden oskarżony, wściekły na
drugiego.
Drugi zdradzony, rozpacz na całego.
2
Czyszcząc zęby daję radę
Tak się mogę co dzień pichcić
Ona ma na myśli zdradę
Gdy paznokcie chcę wyczyścić
Albo kiedy myję stopy
Nie używam mydła w płynie
Papier brzydzi się mej żopy
Jestem okej kiedy gniję
Bądź śmierdzący, i bądź brudny
nie podskoczysz pieśni
miłość to jest okres trudny
lecz nie znosi pleśni
Bądź śmierdzący, i bądź brudny
nie podskoczysz pieśni
miłość to jest okres trudny
lecz nie znosi pleśni
Ref.
Jeden oskarżony, wściekły na
drugiego.
Drugi zdradzony, rozpacz na całego.
3
Ona tylko ma swą kołdrę
Głowę kładzie gdzie mam nogi
By nie patrzeć na mą mordę
Spadam stąd mój Boże Drogi
budzi mnie poranna rosa
i przemywam ropę z oczu
kiedy włos wyrywam z nosa
myślę znowuż o jej kroczu
Ref.
Jeden oskarżony, wściekły na
drugiego.
Drugi zdradzony, rozpacz na całego.