Chłopak miał talent. Trenował od szóstego roku grę nagi-tarze. Miał dobry
słuch i nieźle mu szło. W wieku 16 lat już uważano go za wirtuoza. Wróżono wielką
karierę. Tuż przed egzaminemdo szkoły muzycznej drugiego stopnia zaczął boleć go
palec. Na tyle mocno, że nie mógł grać. Denerwował się, że przez to starci rok,
poza tym miał zaproszenie na gościnne występy ze znanym Jazzowym zespołem, w najlepszych
koncertowych halach w kraju. To też mogło przepaść. Jego kariera mogła stanąć w
miejscu. Pieniądze składane na najnowszy model Gibsona zostały przelane na
konto najlepszego doktora. Wymarzona gitara przepadła, to był kolejny powód do
zmartwień. Ale rodzice pocieszali go, nie ważna gitara, ważne żeby dobrze
zbadać tą rękę, dobra gitara ze słabą ręką nie zagra, a dobra ręka na słabej
gitarze owszem. Niestety wieści od dobrego doktora nie były dobre. Rak kości, złośliwy
z przerzutami. Wszystkie zmartwienia prysnęły jak ręką odjąć. Rękę odjeli mu od
razu z nadzieją że to wystarczy. Dawne myśli o szkole muzycznej, trasie
koncertowej wydawały mu się teraz błahostką. Teraz plany na przyszłość miał
tylko jedne. Śmierć! Tam i z powrotem maglowana na wszystkie strony. Dręczenie się
myślą o niej przyspieszało rozwój choroby. Dopiero w ostatnim stadium
zrozumiał, że lepiej zajmować głowę swoją pasją niż myśleniem o śmierci. Wtedy też napisał ten nostalgiczny numer. Niestety
bez ręki już nigdy nie było mu dane go zagrać.
Priorytety.
W jakich to dziwnych żyjemy czasach
Dla lasek liczy się tylko kasa
Żadna nie chce miłego grubasa
Któremu grozi wszycie bajpasa
Ale się staram, biegam po lasach
W gustownym dresie i adidasach
jeszcze kupiony Mercedes S-klasa
a chuj przejechałem babę na pasach
Już nie gustuje w golonce, kiełbasach
Nie dla mnie cukier, laktoza, melasa
Wege-śniadanie na tarasach
a chuj przejechałem babę na pasach
W siłowni zrobiona rzeźba i masa
Wyjdę z basenu na golasa
I spojrzy na mnie dziewczyna krasa
a chuj przejechałem babę na pasach
grać nauczyłem się na kontrabasach
ustalona z zespołem koncertowa trasa
będziemy wyrywać laski na obcasach
a chuj przejechałem babę na pasach
miało być zwiedzanie tych miejsc co w atlasach
po tych Arizonach i innych Teksasach
te białe jankeski sadzać na kutasa
a chuj przejechałem babę na pasach
miały być wywiady w TV i prasa
miały być hotele i łóżka w atłasach
może z jakąś fanką bym spłodził bobasa
a chuj przejechałem babę na pasach
dobrze drogę znałem, do roboty trasa
nie potrzeba mapy, ani kompasa
trochę śniegu spadło, w sumie śniegu masa
dlatego przejechałem babę na pasach
w powietrzu wykręciła niezłego wygibasa
myślałem, że złamałem jej tylko kulasa
teraz wyrok mam nadzieję w zawiasach
bo przejechałem babę na pasach.
Dzisiaj gdy spotkasz na dworcu brudasa
Nie rób na jego widok grymasa
Kiedyś był dziany, dziś żre Whiskasa
Miał pecha, przejechał babę na pasach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz