Naj­now­szą pieśń naj­więcej ludzie sławią.

wtorek, 13 października 2015

cała prawda o kobietach

Zasada znana od stuleci, kobieta jest od rodzenia dzieci. Ale emancypują się, feminizują, wywalczyły wolność, naczytały literatury, teraz będą jak faceci chodzić w dżinsach i dyrygować na stanowiskach. A dalej z nimi do kopalni, do huty, albo na ścierak do papierni zaraz im się odechce takiego równouprawnienia. Ale co to, to nie, niestworzone są do takiej roboty, są za słabe, zbyt delikatne, nie mają predyspozycji. To jak nie masz predyspozycji, to się weź za to do czego masz. Do rodzenia dzieci. – Od zawsze chciał tak swojej żonie wygarnąć. Wziąć ją na dywanik i powiedzieć co o tym wszystkim myśli. Ale niestety był gentelmanem, kobietę mógł uderzyć tylko kwiatkiem, a nie zaatakować argumentami na temat swego światopoglądu. Po za tym to ona głównie zarabiała w tej rodzinie. On siedział w domu, bo mógł. Na razie nie zarabiał, ale to się wkrótce miało zmienić.
On miał plan, ona miała dobre korporacyjne stanowisko, dzięki któremu utrzymywali elegancki apartament, jeździli nowym modelem i jadali na mieście. Ona również kupiła mu instrument, dzięki czemu mógł się oddawać swojej pasji. Trzeba przyznać jej tą prawdę. Ale to przecież nie była żadna łaska, żadna tam darowizna. Dobrze wiedziała, że ma talent, że inwestuje w swoją przyszłość lepiej niż przed laty akcjonariusze Microsofta.
Ze względu na te wszystkie dogodności jakie wynikały z jej pracy, postanowił nie dzielić się na razie z nią przekonaniami, tylko robić swoje. Pisać, komponować, składać i dogrywać. Wreszcie po dwóch latach żmudnej pracy wszystko miał gotowe. Poprosił ją o gotówkę na profesjonalne studio. Odmówiła. Chciała poznać efekty tej jego niby pracy, pracy przez którą codziennie, śmieci były nie wyrzucone, pranie wilgotniało w pralce, a naczynia śmierdziały pleśnią w zlewie.
Znacie artystów, a tym bardziej artystów gentelmanów. Nie potrafią wpychać komuś nie dokończonego dzieła. To tak jakby Gustav Klimt pokazał komuś swój obraz przed położeniem tych wszystkich złoceń i posrebrzeń. Liczy się tylko efekt końcowy.
Nie potrafiła tego zrozumieć. Stwierdziła, że ma dosyć, że pieniądze są tylko jej, i ma zamiar je wydać na nowego modela, dlatego chce rozwodu. Przecież nigdy nie bronił jej kupna nowego samochodu, niech sobie wyda, a i tak z pewnością zostanie jej jeszcze na opłacenie studia nagraniowego. Wszak nie chodzi tu o jakąś zawrotną sumę. Po co od razu straszyć rozwodem.
Niestety chodziło jej o innego modela. Twarz kampanii reklamowej którą prowadziła jej firma. Na sprawie sędzia poparła wnioski jej adwokata. Kiedy ona ciężko pracowała, on zbijał w domu bąki, nie pomagając nawet w obowiązkach domowych. To cud – stwierdziła sędzina, że ta dzielna i pracowita kobieta wytrzymała z nim tak długo. Bez mrugnięcia okiem dała rozwód osądzając jego winę. Nie mógł zabrać nawet instrumentu, gdyż to na nią wystawione były wszystkie kwity. Tego było za wiele. Zebrał się na odwagę, i głośno na sali wygarnął całą prawdę. – Słowo sędzia ma tylko jedną formę. Męską. Nie ma takiego zawodu jak sędzina, sędzina to jedynie żona sędziego. A to dlatego że do osądzania nadają się tylko mężczyźni. Od czasów Salomona tak było i zawsze tak będzie. A sędziny nadają się tylko do jednego, do rodzenia potomków pana sędziego. Dlatego w żopie mam pani osądy.
Za wypowiedzenie na głos, tych tak długo ukrywanych poglądów, dostał karę za obrazę sądu i zasądzono mu jeszcze alimenty na rzecz pokrzywdzonej małżonki.
A wiecie jak kończy się za niepłacone alimenty. W kryminale. I to tam od jednego ze współtowarzyszy z celi usłyszałem tą piosenkę.
Dzieci

Już planuje na mapie
Wyjazd z synem w etapie
rowerowy Buda Peszt
Belgrad potem Bukareszt
Przejedziemy dwa tysiące
Zaliczymy jeszcze koncert
AC/DC na stadionie
SMS’a wyślę żonie
Że jest fajnie, piękne życie
potem na Real w Madrycie
zobaczymy wielką Barce
jeszcze etap w Tour de France
dopingować Contadora
żona już z tęsknoty chora
w rozpad związku mnie obwinia
bo ja kurwa nie mam syna.
Ref
Powracam do domu
Bez żalu, bez pamięci
Do otwarcia drzwi
nie używam pięści,
Nie robię awantury 
Nie wchodzę do szuflady
Niechaj dziecko śpi
pójdźmy na układy
2
Bo córeczka nasza
Urodą rozprasza
Ma figurę i plastykę
Pójdzie w gimnastykę
Mam z nią wielkie plany
dla niej puchar szklany
wyjazdy, wybiegi, tricki
w telewizji mieć wyniki
będzie miała, w radiu gorzej
ale tatuś jej pomoże.
Filharmonię i operę
Zaliczymy z synkiem w czterech
Tylko żona znów szaleje
Ciągle marzysz, przy tym chlejesz
Ci powtarzam po raz trzeci
Kurwa my nie mamy dzieci
Ref
Powracam do domu
Bez żalu, bez pamięci
Do otwarcia drzwi
nie używam pięści,
Nie robię awantury 
Nie wchodzę do szuflady
Może w brzuchu dziecko śpi
pójdźmy na układy
3
Zawsze możesz być w ciąży
Możem wyjąć nie zdążył.
Ty pigułką przyznajesz precyzję
Ja powziąłem decyzję
Zróbmy dziecko już dzisiaj
Nie wiesz jak kolebkę kołysać
Kiedy metrów mieszkania czterdzieści
Ci się w głowie normalnie nie mieści
Jeździć starym peugeotem
I nie pytać o to co potem
A ja twierdzę, że najpierw dzieci
Są warunki! codziennie kotlecik
Jest i zupa, i zawsze kompocik
Pora bym się nad tobą wypocił
Ref
Powracam do domu
Bez żalu, bez pamięci
Do otwarcia drzwi
nie używam pięści,
Nie robię awantury 
Nie wchodzę do szuflady
Gotuj się do wydarzenia

Które całe życie zmienia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz