Naj­now­szą pieśń naj­więcej ludzie sławią.

wtorek, 19 stycznia 2016

Protest song

Protest song
To jest typowa  szowinistyczna piosenka. Bo ile kurna można dać sobie wchodzić kobietom na głowę. Graliśmy swój pierwszy koncert w klubie studenckim „Szafa”. I ona tam była najładniejsza. I wiadomo instynkt jej się włączył przywódczy. Nie pozwoliła, aby wokalista, znaczy się ja, mógł trafić się komu innemu. A było tam paru chętnych. Zrobiła więc ten swój urok i cel osiągnęła.
Typowa szowinistyczna piosenka, napisana po pierwszej wspólnej nocy, przez zakochanego faceta, który wcześniej rozgryzł już kilka kobiet. 
Wiadomo najładniejszą, mieć dziewuchę, to marzenie każdego chłopaka od najmłodszych lat. Wycinają zdjęcia tych wszystkich modelek, aktorek, sportsmenek z kolorowych gazet i marzą.  Swoimi pisakami mażą.
Oczywiście te wszystkie najlepsze dupy, trafiają się nadętym bubkom z wypchanym portfelem, których tatusiowie są preziami, dyrektorami, posłami. Szanse jeszcze mają wybitni sportowcy, aktorzy lub muzycy.
Jeżeli mimo tego, że  będąc bez kasy, jakimś cudownym zbiegiem okoliczności, udało ci się poderwać taką misskę, wtedy przekonasz się ile taki związek kosztuje. Wiesz czego potrzebują takie niunie?
Po pierwsze poświęcenia im całej uwagi i wolnego czasu. Musisz się zachwycać, jak pięknie wygląda o poranku, jak elegancko memła w ustach te swoje fitness śniadanie, jak zgrabnie siada na sedes. Musisz jej powtarzać, że jesteś z niej dumny, że jest taka piękna i w ogóle. Woź ją do solarium, siłowni, Spa i czekaj pod szatnią aż skończy. Przecież skąd ma wiedzieć kiedy skończy. Może nie będzie miała siły trenować, może zabieg się skróci, albo znudzi ją siedzenie w saunie. Potem przecież musicie razem pojechać pooglądać w sklepie ciuchy. Na koniec, żeby ci się nie nudziło, zabierze cię do kawiarni, na spotkanie z jej koleżankami. Misskami. Klozetowymi przychodzi ci skojarzenie, bardzo ładne, złotem zdobione, ale co z tego, działają tak samo. Jedna spuszcza wodę, w odpowiedzi druga spuszcza wodę, ta się jeszcze napełnia, trzecia chce zrobić pełny zlew, ale się zatkała. 
I choćby cię skręcało, nie próbuj od tego odpocząć.  Nie sugeruj, że powinieneś spotkać się z kolegami. Zaraz stłamsi cię, że pijacy są dla ciebie ważniejsi od niej. Nie tłumacz, że tylko na próbę zespołu, przecież musicie coś komponować, aby zyskać popularność. Stwierdzi, że pragniesz być gwiazdorem , aby wyrywać łatwe dupy. Pewnie zapomniała jak się poznaliście.
Nie chcesz jej robić na złość. Wszak o takiej piękności marzyłeś od dziecka. I teraz co? Masz zrezygnować, dla jakiś swoich widzimisię. Nie chcesz. Próbujesz zainteresować ją czymś, co możecie robić razem.
Kupujesz rower aby jeździć na wycieczki. Gdzie? Strój adidasa do kąpieli, aby na basen chodzić. Nie. Buty, żeby razem biegać. Mówi, że jak buty kupiłeś to chyba chcesz, żeby odeszła. Plumkasz na gitarze i bierzesz na koncert - źle, jedziesz w ostępy,  pod namiot - mdłe. Kajakiem popływać po Odrze – be.
Do chuja pana!
Tak to jest z misską. Bierzesz i wylewasz dziecko razem z kąpielą. 
Masz na okrągło przy sobie, wzbudzającą zazdrość piękną twarzyczkę, ale tracisz kolegów, hobby, nałogi i wszystko inne co kojarzyło ci się z dobrym spędzaniem wolnego czasu.
Jeżeli jesteś prawdziwym facetem. Musisz zaprotestować. Wychodzisz, zabierając wypłatę. Będziecie pili tydzień z chłopakami z zespołu i napiszecie największego hiciora w waszej karierze.
Z tym, że chłopaki oczywiście piwo wypić mogą. Jedno. Więcej ni, bo żony w domu wyczują. Poplumkać na gitarach też mogą. Do dwudziestej mają wolne. Ale jaki tydzień? Całkiem na łeb ci padło?
Nie pozostało ci nic, liczysz, czy aby w drodze do sali prób, nie za dużo wydałeś. Wracasz z podkulonym ogonem, przeprosić ukochaną.
 Jedyny plus z twego buntu, że zdążyłeś ułożyć już tekst do przeboju, który nigdy nie powstanie.

Doceń to
1
Jestem jaki widzisz
Takiego mnie brałaś
A teraz pretensje,
Że życie złamałaś
Takaś nieszczęśliwa
Płaczesz nad swym losem
Wielu cię wabiło
Trzęsąc złota trzosem

A ty nie , a ty że
Bardzo się ceniłaś
 jedna chwila, jeden moment
marzenia straciłaś

o to ja, właśnie tak
 facet na sto procent
potraktuję cię jak damę
więc to kurwa doceń
2
wziąłem cię pod swoje skrzydła
zapewnię ci żywot
a ty dwutakt robisz w tył
próbujesz przez piwot
daj że spokój z tą taktyką
dla Gortata dobra
on milionów parę ma
ja mam pusto w spodniach

A ty nie, a ty że
Miłość najważniejsza
jedna chwila, jeden moment
i już zaciążyłaś

ja się nie uchylam
nie chowam pod kocem
nazwisko swe daje
więc to kurwa doceń


3
Kiedy głodna to w lodówce
Artykułów tyle
Do roboty też nie jeździsz
Perpetum Mobile
Teatr, koncert, kino wszystko
Bilety dla ciebie
A ty myślisz jestem w piekle
A mogłam być w niebie

Ale nie, ale że
Myślenie twe chore
Nie doceniasz mojej troski
Zostaniesz z bachorem.

Byłem ci za wędkę
Lecz wybrałaś procę
Choć to ja strzeliłem w sedno

Weź to kurwa doceń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz