Protest song
To jest typowa szowinistyczna piosenka. Bo ile kurna można
dać sobie wchodzić kobietom na głowę. Graliśmy swój pierwszy koncert w klubie
studenckim „Szafa”. I ona tam była najładniejsza. I wiadomo instynkt jej się
włączył przywódczy. Nie pozwoliła, aby wokalista, znaczy się ja, mógł trafić
się komu innemu. A było tam paru chętnych. Zrobiła więc ten swój urok i cel
osiągnęła.
Typowa szowinistyczna piosenka, napisana po pierwszej
wspólnej nocy, przez zakochanego faceta, który wcześniej rozgryzł już kilka
kobiet.
Wiadomo najładniejszą, mieć dziewuchę, to marzenie każdego chłopaka od
najmłodszych lat. Wycinają zdjęcia tych wszystkich modelek, aktorek, sportsmenek
z kolorowych gazet i marzą. Swoimi pisakami
mażą.
Oczywiście te wszystkie najlepsze dupy, trafiają się nadętym bubkom
z wypchanym portfelem, których tatusiowie są preziami, dyrektorami, posłami. Szanse
jeszcze mają wybitni sportowcy, aktorzy lub muzycy.
Jeżeli mimo tego, że będąc
bez kasy, jakimś cudownym zbiegiem okoliczności, udało ci się poderwać taką misskę,
wtedy przekonasz się ile taki związek kosztuje. Wiesz czego potrzebują takie
niunie?
Po pierwsze poświęcenia im całej uwagi i wolnego czasu. Musisz
się zachwycać, jak pięknie wygląda o poranku, jak elegancko memła w ustach te
swoje fitness śniadanie, jak zgrabnie siada na sedes. Musisz jej powtarzać, że
jesteś z niej dumny, że jest taka piękna i w ogóle. Woź ją do solarium, siłowni, Spa i czekaj pod szatnią aż skończy. Przecież skąd ma wiedzieć kiedy skończy. Może nie
będzie miała siły trenować, może zabieg się skróci, albo znudzi ją siedzenie w
saunie. Potem przecież musicie razem pojechać pooglądać w sklepie ciuchy. Na koniec,
żeby ci się nie nudziło, zabierze cię do kawiarni, na spotkanie z jej
koleżankami. Misskami. Klozetowymi przychodzi ci skojarzenie, bardzo ładne, złotem
zdobione, ale co z tego, działają tak samo. Jedna spuszcza wodę, w odpowiedzi
druga spuszcza wodę, ta się jeszcze napełnia, trzecia chce zrobić pełny zlew, ale
się zatkała.
I choćby cię skręcało, nie próbuj od tego odpocząć. Nie sugeruj, że powinieneś spotkać się z
kolegami. Zaraz stłamsi cię, że pijacy są dla ciebie ważniejsi od niej. Nie
tłumacz, że tylko na próbę zespołu, przecież musicie coś komponować, aby zyskać
popularność. Stwierdzi, że pragniesz być gwiazdorem , aby wyrywać łatwe dupy. Pewnie
zapomniała jak się poznaliście.
Nie chcesz jej robić na złość. Wszak o takiej piękności
marzyłeś od dziecka. I teraz co? Masz zrezygnować, dla jakiś swoich
widzimisię. Nie chcesz. Próbujesz zainteresować ją czymś, co możecie robić
razem.
Kupujesz rower aby jeździć na wycieczki. Gdzie? Strój adidasa
do kąpieli, aby na basen chodzić. Nie. Buty, żeby razem biegać. Mówi, że jak
buty kupiłeś to chyba chcesz, żeby odeszła. Plumkasz na gitarze i bierzesz na
koncert - źle, jedziesz w ostępy, pod
namiot - mdłe. Kajakiem popływać po Odrze – be.
Do chuja pana!
Tak to jest z misską. Bierzesz i wylewasz dziecko
razem z kąpielą.
Masz na okrągło przy sobie, wzbudzającą zazdrość piękną twarzyczkę,
ale tracisz kolegów, hobby, nałogi i wszystko inne co kojarzyło ci się z dobrym
spędzaniem wolnego czasu.
Jeżeli jesteś prawdziwym facetem. Musisz zaprotestować. Wychodzisz,
zabierając wypłatę. Będziecie pili tydzień z chłopakami z zespołu i napiszecie
największego hiciora w waszej karierze.
Z tym, że chłopaki oczywiście piwo wypić mogą. Jedno. Więcej ni,
bo żony w domu wyczują. Poplumkać na gitarach też mogą. Do dwudziestej mają
wolne. Ale jaki tydzień? Całkiem na łeb ci padło?
Nie pozostało ci nic, liczysz, czy aby w drodze do sali prób,
nie za dużo wydałeś. Wracasz z podkulonym ogonem, przeprosić ukochaną.
Jedyny plus z twego
buntu, że zdążyłeś ułożyć już tekst do
przeboju, który nigdy nie powstanie.
Doceń to
1
Jestem jaki widzisz
Takiego mnie
brałaś
A teraz
pretensje,
Że życie
złamałaś
Takaś
nieszczęśliwa
Płaczesz nad
swym losem
Wielu cię
wabiło
Trzęsąc
złota trzosem
A ty nie , a
ty że
Bardzo się
ceniłaś
jedna chwila, jeden moment
marzenia
straciłaś
o to ja,
właśnie tak
facet na sto procent
potraktuję
cię jak damę
więc to
kurwa doceń
2
wziąłem cię
pod swoje skrzydła
zapewnię ci
żywot
a ty dwutakt
robisz w tył
próbujesz
przez piwot
daj że
spokój z tą taktyką
dla Gortata
dobra
on milionów
parę ma
ja mam pusto
w spodniach
A ty nie, a
ty że
Miłość
najważniejsza
jedna
chwila, jeden moment
i już
zaciążyłaś
ja się nie
uchylam
nie chowam
pod kocem
nazwisko swe
daje
więc to
kurwa doceń
3
Kiedy głodna
to w lodówce
Artykułów
tyle
Do roboty
też nie jeździsz
Perpetum
Mobile
Teatr,
koncert, kino wszystko
Bilety dla
ciebie
A ty myślisz
jestem w piekle
A mogłam być
w niebie
Ale nie, ale
że
Myślenie twe
chore
Nie
doceniasz mojej troski
Zostaniesz z
bachorem.
Byłem ci za
wędkę
Lecz
wybrałaś procę
Choć to ja
strzeliłem w sedno
Weź to kurwa
doceń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz