Naj­now­szą pieśń naj­więcej ludzie sławią.

piątek, 4 września 2015

Muzyka industrial


Czasy, kiedy do tworzenia muzyki potrzeba było sprowadzać zza oceanu fortepian i wyburzać ścianę domu, aby go wstawić do salonu dawno minęły. Teraz można tworzyć na podręcznym laptopie. Jakieś mixy, bootlegi i bity, kawałki pocięte niczym ręka starego kryminalisty. Nie trzeba mieć wykształcenia muzycznego, wypracowanych godzin z instrumentem, nawet umiejętność czytania nut jest zbędna. Wystarczy chcieć.
Ten gościu był właśnie takim typem. Nie miał zielonego pojęcia o muzyce, za to do przedmiotów ścisłych łeb miał tęgi. Pewnego razu dokonał wiekopomnego odkrycia. Zauważył korelację pomiędzy układami równań, a budową utworów muzycznych. Pod odpowiednie działania zaczął podkładać na chybił trafił sekwencje muzyczne, a następnie wraz z przekształcaniem niewiadomych proporcjonalnie zamieniał też dźwięki. Okazało się, że kiedy dochodził wreszcie do rozwiązania, utwór jaki powstawał na podstawie jego działań choć na początku chaotyczny, w dalszej części charakteryzował się idealną harmonią, z finałem jakiego pozazdrościć mógłby mu sam Wagner. Tej muzyki, tak nie banalnej, naprawdę chciało się słuchać. Miał zamiar opatentować swoją metodę, aby inni muzycy, wypłacając mu oczywiście tantiemy, mogli z tej metody korzystać.
Niestety jak to się mówi „chój bombki strzelił”, w tym przypadku odbierać to można dosłownie. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa nie poszło przez kobietę. Miała tam jakieś swoje ambicje. Jak to kobieta. Projektowanie ubrań było jej konikiem. Stwierdziła, że w tak ważnym momencie jego życia musi wykorzystać jej najlepszy projekt. Zielona marynara z wełnianymi frędzlami, ozdobiona kolorowymi bombkami bożonarodzeniowymi.
W urzędzie patentowym spoglądali na niego jak na dziwaka. Kazali mu czekać, konsolidując się nawzajem czy to szalony naukowiec, czy naukowo stwierdzony szaleniec. Znudzony oczekiwaniem oparł się o ścianę. Porcelanowe bombki zaczęły pękać sypiąc się z hukiem na posadzkę. Zażenowany schylił się aby pozbierać co większe skorupy. Ostre przedmioty w jego dłoniach zaniepokoiły strażników. Czyżby terrorysta pragnący wykraść patent bomby atomowej. Byli zawodowcami. Szybko obezwładnili delikwenta, poczym oddali go w ręce sprawiedliwości. Ręce owe dość długo trzymały go w swym uścisku. Wystarczająco długo by w przyszłości wybić mu z głowy odwiedzanie jakichkolwiek instytucji państwowych. Ze strachu postanowił się już tam nigdy nie pokazywać.
Pozostał po tym obiecującym muzyku tylko utwór testowy.
Marzenia

Właśnie skończyłem lutować
Opornik i kondensator
Ty wchodzisz bez pukania
 przebrana za aligator
uważaj bo strącisz ogonem
ogniwa galwaniczne
masz gdzieś moją robotę
pytasz czy wyglądasz ślicznie
ja szału przez ciebie dostanę
Bo moja praca to wszystko.
Mówisz: Marzenia się nie spełniają
ty za to będziesz modystką
nie rozumiesz mojej pracy
lecz potrafisz wytłumaczyć
Gdyby Adolf malował
jak Picasso czy Rubens
Świat nie musiał przechodzić
By przez najcięższą próbę
ref
Gdyby nie marzenia
świat by się nie zmieniał
2
Kiedy przychodzisz do mnie
Ubrana w pidżama party
Ja stopy ogrzewam ciepłem
Kondensatora opornikiem zwartym
Kimono i kapcie-pieski
Wszystko z jedwabnych nitek
Więc nie kładź stóp na szklanym stole
Bo faza odwali kitę!
Po co się tak angażujesz?
Lepiej  dotknij mych nóg
Nie wszystko jest do spełnienia.
Ty modowy piszesz blog.
nie rozumiesz mojej pracy
lecz potrafisz wytłumaczyć
Gdyby wiersze Robespierra
Były dobre jak Dantego
Wielu głów by nie ścięto
A i jego samego


Ref
Gdyby nie marzenia
świat by się nie zmieniał

3
Dzisiaj jesteś kolorowa
W pawie pióra obleczona
Wchodząc przytrzasnęłaś drzwiami
Swój perforowany stanik
I przeciągu narobiłaś
Pewnie nazwiesz mnie debilem
Ale nigdy nie dokończę
Swego perpetuum mobile
Wiecznie mi brakuje części
wciąż mam kłopot na katodzie
Tyś autorką jesteś bloga
 o współczesnej modzie
nie rozumiesz mojej pracy
lecz potrafisz wytłumaczyć
Taki jeden był lingwistom
Oppenheimer na nazwisko
Miast tłumaczyć moje słowa
Hiroszimę ugotował
Ref
Gdyby nie marzenia
świat by się nie zmieniał

4
 Ja lajkuje twego bloga
Znajomych zapraszam
Wiem czym grozi niespełnienie
Ta myśl mnie przeraża
Bo już wielu było takich
Ambitnych na siłę
Nie spełnili się w marzeniu
Przynieśli mogiłę
Ref
Gdyby nie marzenia

świat by się nie zmieniał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz